aa |
Wysłany: Śro 10:17, 24 Lut 2010 Temat postu: Problem korporacji - fragment dyskusji. |
|
Poniżej fragmenty dyskusji z blogu TFU, zainspirowane powyższym artykułem prof. Kowalika:
aa
Jeżeli problemem są Wielkie Korporacje, zwłaszcza finansowe, które poprzez swoje wpływy są zainteresowane minimalizacją państwa i kontrolą jego struktur, a tym samym nas to Wielkie Korporacje powinny zniknąć z gospodarki.
o jedyne, radykalne ale skuteczne rozwiązanie.
super babka
Proste. Oddzielić państwo od powiązań z Wielkimi Korporacjami poprzez stworzenie odpowiednich ustaw i przepisów.
Do tego trzeba jednak polityków, którzy nie dadzą wplątać się w afery, szantaże, łapówki itp.
Tylko problem, gdzie ich znaleźć? Jeśli nawet będą, to z czasem przejdą na stronę Korporacji a z uczciwych media zrobią wariatów.
aa
Skoro korporacje stanowią prawo poprzez swoich ludzi w polityce to Twoją metodą "same siebie" nie wyrzucą z polityki
Dlatego trzeba "wyrzucić" te korporacje i ich ludzi (polityków,) przebudowując cały system społeczno-gospodarczy.
super babka
Wyrzucić, hmm.. a masz jakiś inny ( niż mój) pomysł jak tego dokonać?
belfegor
nie chcę być upierdliwy. Co zrobić, to wie dużo ludzi, ale jak to zrobić, tego jeszcze nikt nie powiedział.
aa
A może tak:
- uświadamianie ludzi,
- tworzenie etosu małych i średnich firm polskich,
a potem
- bojkot produktów Korporacji, polityków wspierających korporacje
- rozwijanie "równoległej" gospodarki i systemu rozliczeń , choćby na wzór szwajcarskiego WIR ?
belfegor
ciągu uważam, że środkami pokojowymi systemu się nie zmieni, a rewolucję to mamy przegraną zanim się rozpocznie.
Ja mimo wszystko uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest wolny rynek, z zabezpieczeniem przed korporacjami (dużymi i tymi małymi zawodowymi) i monopolami.
aa
Mahatma Gandhi pokazał, że można pokojowo nawet pozbyć się imperium z własnego kraju:) Oczywiście potrzeba świadomości i współdziałania ludzi.
mm27
Myślę, że idziemy teraz w dobrym kierunku i co ważne, Wasze pomysły nie są ze sobą sprzeczne. Zmiana prawa, o którym mówi super babka jest potrzebna, ale na razie nie do przeprowadzenia. Bardziej realne na początek wydaje się wykonanie podejścia proponowanego przez AA. Popieram Belfegora w kwestii wolnego rynku i kapitalizmu (uwaga: te słowa zostały przez obecny system i ich ideologów zgwałcone i sponiewierane, prywatny i państwowy kapitał jest grabiony, prawo nie działa, nie ma wolnego rynku, etyka zaryła twarzą w glebę).
Przyjmując, że obecny system dąży do dominacji nad człowiekiem, jest mu wrogi i znajduje się we wrogich rękach to nie ma możliwości jego zmiany od góry.
Można go zmienić tylko od dołu, demontując jego fundamenty.
To, jak działa system zdradził nam m.in. Rothschild w swoim liście, który cytowałem niedawno w wypowiedzi adresowanej do Rybkinsa.
Jego siła polega na tym, że przeciętny człowiek w codziennych decyzjach, kierując się swoim chwilowym i krótkoterminowym interesem najczęściej wspiera system, który w dłuższej perspektywie jeszcze bardziej go zniewala.
Kto nami będzie rządził wybieramy nie tylko raz na kilka lat wrzucając głos do urny, ale, pamiętając słowa Kuby - korporacje i państwo grają na razie w jednej drużynie - także codziennie: dokonując zakupów, wybierając miejsce pracy, podejmując decyzje w swojej firmie, itp.
Rozwiązaniem jest zmiana kryterium wyboru.
Wybory powinny być podporządkowane naszemu interesowi, czyli odzyskaniu gospodarki, suwerenności, wolności.
Decyzje są w pełni zgodne z naszym interesem, ale nie w perspektywie godziny, czy miesiąca, ale lat.
Podam następujący przykład. Dosyć oczywiste jest, że powinniśmy kupować produkty Polskie, wspierając rodzimych producentów.
Co jednak w przypadku dwóch alternatywnych produktów, które wydają się nam polskie?
Co w przypadku dwóch alternatywnych produktów, które wiadomo, że są wytwarzane przez koncerny w chińskich fabrykach?
Do podjęcia decyzji potrzebna jest wiedza, który wybór bardziej osłabi system, albo, który wybór mniej go zasili.
Taką wiedzą powinien dysponować każdy konsument.
Producent go w tę wiedzę nie wyposaży bo podane przez niego informacje nie będą wiarygodne i nikt go do tego nie zmusi.
Możliwe jest zbudowanie ogromnej bazy wiedzy o systemie, budowanej przez całe społeczeństwo, z której każdy konsument będzie mógł na bieżąco korzystać.
Ta baza wiedzy ułatwi mu podejmowanie decyzji, których podstawowym kryterium jest demontaż systemu.
Widzę nawet pole do popisu dla jakiegoś polskiej firmy, która wypuści na rynek jakiś tani kieszonkowy skaner kodów kreskowych podłączany do telefonu komórkowego, aby nawet będąc w sklepie móc na podstawie kodu EAN uzyskać pełną wiedzę na temat produktu, który chcemy zakupić, jego ocenę rankingową względem systemu - chodzi o pełną jasność i przejrzystość.
To samo dotyczy firm, w których chcemy podjąć pracę.
Musimy świadomie wybierać, czy pracujemy w firmach, które są elementem systemu i tym samym przyczyniamy długoterminowo do własnego zniewolenia, czy wybieramy te z poza systemu.
Spodziewam się, że gdyby taka maszyna ruszyła, zapotrzebowanie na nowe firmy spoza systemu wzrosłoby też lawinowo i dało szansę naszym pomysłowym niezależnym przedsiębiorcom.
( ! ) Zauważcie, że nie trzeba w tym celu zmieniać prawa, nikogo zrównywać, wychodzić z cegłami na ulicę, itp.
Wszystko jest jeszcze do przemyślenia i opracowania.
To tak na gorąco, żeby rozgrzać Was do myślenia i generowania kolejnych pomysłów.
aa
mm27 uważam, że Twój pomysł z Bazą Wiedzy jest bardzo dobry i realny ! Zgadzam się w 100% , że: "Możliwe jest zbudowanie ogromnej bazy wiedzy o systemie, budowanej przez całe społeczeństwo, z której każdy konsument będzie mógł na bieżąco korzystać. Ta baza wiedzy ułatwi mu podejmowanie decyzji, których podstawowym kryterium jest demontaż systemu" To samo dotyczy wyboru pracy, kontrahenta, firm itd..
ernest
mm27, mądrze kombinujesz.
Istnieją np. wyniki zaawansowanych badań nad globalną strukturą kapitału pokazujące powiązania między niewielką liczbą podmiotów kontrolujących 40? 60? (nie pamiętam teraz) majątku wszystkich spółek największych giełd Ameryki, Europy, Australii itd.
Do zdobycia są też informacje o globalnych (i krajowych) powiązaniach wielu korporacji obecnych w Polsce.
Ciekawostką też jest, i wielkim skandalem, ciche wycofanie kilka lat temu z polskiego prawa obowiązku oznaczania produktów co do kraju ich pochodzenia (sic!). Obecnie wystarczy umieścić na opakowaniu itp.: "DYSTRYBUTOR: XXX, ul. Yyy, ....." To wszystko. Czyj interes za tym stał i jakie są tego konsekwencje nie będę się rozwodził, to oczywiste.
Postaram się uczestniczyć w tym wątku
i dalsza rozmowa:
belfegor
Przeczytałem jeszcze raz całość dyskusji (...) i zauważyłem pozytywne wydarzenie.
Wydaje się, że nieduży kompromis doprowadziłby do powstania zrębów programu akceptowalnego przez wszystkich.
Ciekawym i znaczącym elementem jest propozycja mm27 dotycząca bazy firm i towarów.
Zmobilizowanie społeczeństwa w działaniach na rzecz polskiej gospodarki poprzez ukierunkowane zakupy mogło by być takim impulsem odnowy trudnym do zablokowania przez dzisiejsze elity .
Przy dołożeniu innych cegiełek przewijających się przez internet może coś by się ruszyło. Tylko........kto to złoży do kupy i tym pokieruje?.
aa
Co do złożenia tego "do kupy" ..wspólnym wysiłkiem na pewno podołamy.
A kierownictwo musi być z zasady rozproszone i równoległe ( jaki i sama inicjatywa) , dzięki czemu będzie trudniejsza do zablokowania przez elity.
mm27
Ja mogę przygotować koncepcję takiego systemu, opisać jego funkcjonalność tak, jak to sobie wyobrażam.
Potem przedstawić do obróbki na forum.
Po przybraniu sensownego kształtu można zrobić prototyp własnym sumptem.
Od jakości merytorycznej informacji i łatwości docierania do nich zależy sukces tego projektu, bardziej niż od nakładów na jego promocję.
Jeśli będą tam zamieszczane informacje o pochodzeniu produktów, udziałowcach firm, pochodzeniu kapitału (na różnych, wybranych przez użytkownika poziomach szczegółowości) to coraz więcej ludzi będzie chciało tam być, bo tych informacji mogą gdzie indziej nie znaleźć.
Myślę, że ludzie będą tam na początku chętnie sięgać z czystej ciekawości, choćby po to, żeby dowiedzieć się do kogo należy Tesco, Biedronka, Shell, Statoil, itd.
Ile z wydanych 100 zł na dany produkt zostanie w polskich rękach, biorąc pod uwagę producenta, podwykonawców i ich struktury własnościowe, itd.
Przez produkt rozumiem też usługę (..)
Ernest pisał o prowadzonych badaniach dotyczących spółek amerykańskich, europejskich, australijskich. Takie wyniki trzeba by wrzucić do systemu. (..).
Po przekroczeniu masy krytycznej polscy producenci byliby żywotnie zainteresowani, aby utrzymywać w systemie aktualną informację o swoich produktach.
Ciężar wprowadzania danych o produktach przesunąłby się w większości na producentów .
W rękach konsumentów/przedsiębiorców pozostałyby kryteria oceny.
aa
mm27 zacznij pisać koncepcję takiego systemu - BAZY FIRM I TOWARÓW, to bardzo cenna inicjatywa.
Myślę, że docelowo powinna mieć postać wyszukiwarki albo zostać podzielona na działy tematyczne.
Na pewno taka inicjatywa będzie wymagała m.in aktualnych danych z Rejestru Przedsiębiorców KRS, bo wielkie koncerny posługują się rożnymi markami i firmami zależnymi.
Ważny będzie m.in opis firm z branży spożywczej, bo w tym obszarze każdy Polak codziennymi zakupami będzie mógł powiedzieć "NIE" koncernom i np: żywności modyfikowanej genetycznie.
Kuba
koncepcja bazy towarów i firm jest jak najbardziej słuszna |
|
aa |
Wysłany: Pon 10:34, 22 Lut 2010 Temat postu: Kapitalizm nierówności w XXI wieku ? |
|
NIEZWYKLE INTERESUJĄCY WYKŁAD i SPOSTRZEŻENIA.
Tytuł: "Bogata mniejszość strąca w przepaść biedniejące masy"
Autorem jest Prof. Tadeusz Kowalik, PAN
źródło: http://www.obserwatorfinansowy.pl/2010/02/18/bogata-mniejszosc-straca-w-przepasc-biedniejace-masy/?k=bez-kategorii
Aby zachęcić wszystkich do przeczytania i przemyślenia przytoczę kilka spostrzeżeń i tez zawartych w wykładzie:
OLIGARCHIA FINANSOWA RZĄDZI.
- "U źródeł obecnego kryzysu leży giełdyzacja gospodarek światowych, wypromowana przez władającą USA oligarchiczną triadę Wall Street+Treasury+MFW.
Rezultatami jej rządów są:
szybko postępująca materialna i publiczna polaryzacja społeczeństwa,
stagnacja dochodów większości pracowników,
złamanie siły związków zawodowych oraz
podporządkowanie mediów wielkiemu kapitałowi. „
KAPITALIZM "ZWYRODNIAŁY" – CYWILIZACJA NIERÓWNOŚCI
"Obecny kryzys nie jest po prostu rezultatem zaburzeń na rynku kredytowym (...), Przyczyny podstawowe tkwią w nawrocie (...) wolnego od wszelkich reguł kapitalizmu „zwyrodniałego” (Gabora Steingarta).
Wyróżnia się on głównie dwiema cechami:
- jawnym podporządkowaniem władz politycznych interesom wielkich korporacji (zwłaszcza finansowych), promujących minimalne państwo;
- drastycznym wzrostem nierówności.
DOCHODY 13 TYSIĘCY = DOCHODOM 20 MILIONÓW GOSPODARSTW ?!
"Najuboższa część obywateli USA otrzymywała w 1974 roku 4,3 proc. dochodów ludności tego kraju, a w roku 1994 już tylko 3,6 proc.
Trzynaście tysięcy najbogatszych rodzin otrzymuje dochody równe dwudziestu milionom najuboższych gospodarstw domowych."
10% WŁAŚCICIELI USA
"(...) 10 proc. najbogatszych Amerykanów włada obecnie 80 proc. nieruchomości niemieszkalnych, 91 proc. majątku przedsiębiorstw, 85 proc. akcji i 94 proc. obligacji"
JAK TO WYGLĄDA W POLSCE ?
Interesujące jest porównanie rozwarstwienia dochodów w oparciu o tzw. indeks Giniego.
Gdy wartość tego indeksu wynosi 0 - cały dochód w kraju jest podzielony po równo.
Natomiast wartość 1 oznacza, że całe bogactwo kraju znajduje się w rękach jednej osoby.
- PRL końca lat 80-tych: 0,25
obecnie:
Szwecja - 0,23; Finlandia – 0,25; Czechy -0,26; Austria - 0,26; Niemcy – 0,28; Francja - 0,28; Polska - 0,36 !! ; Rosja – 0,41; USA -0,45
więcej: http://biznes.onet.pl/static,forum.html?discId=0&threadId=59428777&discPage=2&ApID=324
WYKLUCZENI
"Skutkiem procesów polaryzacji społecznej jest wzrastająca liczba wykluczonych, czyli tych, którzy w żadnej postaci nie biorą udziału w życiu społecznym (...)
o pasywizacji dużej części społeczeństwa przyczynia się oligarchizacja mediów, które tworzą negatywny obraz niemal wszelkich działań zbiorowych(...)"
POZYTYWNY WPŁYW KOMUNIZMU ?
"Okazało się, że tylko w wyjątkowym okresie powojennego ćwierćwiecza kapitalizm rozwijał się, opierając się na równowadze głównych sił społecznych – korporacyjnym kapitale i zorganizowanej pracy najemnej[4].
Jest wszelako całkiem prawdopodobne, że owa równowaga wymuszona została przez rywalizację dwóch megasystemów – kapitalistycznego i komunistycznego."
WOLNOŚĆ ... JEDYNIE DLA WIELKICH KORPORACJI
„ (...) o jaki rynek chodzi. Często się dodaje – wolny. Ale wolny dla kogo?
(...) często działania niewidzialnej ręki rynku są niewidoczne, bo jej tam po prostu nie ma.
Są za to wielkie, często ponadnarodowe korporacje.
Chodzi więc o ich wolność, a nie o wolny rynek sugerujący wolną konkurencję”
KORPORACJE NIE PASUJĄ DO DEMOKRACJI.
"Korporacje te mogą w szerokim zakresie nalegać na rząd, by uwzględniał ich żądania, nawet takie, które znajdują się w kolizji z interesami obywateli (...).
I co więcej, bez żenady walczą o partykularne interesy tak jak obywatele – bo przecież korporacje są osobami prawnymi. A dysponują niezwykłą siłą weta.
Są więc, pod wszystkimi względami nieproporcjonalnie silne.
Wielkie korporacje prywatne nie pasują do teorii i wizji demokracji” (Charles Lindblom, który w książce Polityka i rynki , 1977, str.356)"
BAJKA O "WOLNEJ KONKURENCJI " NA RYNKU
Nawet w ujęciu Thomasa Friedmana (2001), entuzjastycznego zwolennika globalizacji i wolnego rynku, obecne mechanizmy konkurencji dalekie są od sielankowego obrazu „wolnej konkurencji” i „wolnego rynku”.
Jego zdaniem: „Niewidzialna ręka rynku nigdy nie będzie działała bez ukrytej pięści.
Bez tej drugiej MacDonald’s nie może prosperować (…)
Ta ukryta pięść, która czyni świat bezpiecznym dla technologii, nazywa się: armia USA, siły powietrzne, flota i korpus marynarki wojennej”.
TZW. INWESTORZY ..i "PRYWATYZACJA"
" Nakłaniane przez amerykańskie Ministerstwo Skarbu i MFW kraje takie jak Tajlandia dokonywały wyprzedaży, a zachodnie firmy wykupywały po zaniżonych cenach przedsiębiorstwa w krajach objętych kryzysem.
Czasami nie robiły nic innego, tylko trzymały je do momentu ponownego ożywienia gospodarczego i wówczas sprzedawały z powrotem Tajom – niejednokrotnie tym samym właścicielom” (Stiglitz 2006: 205-206)."
(...) A gdy jakiś kraj popadał w kryzys finansowy, główną troską Waszyngtonu było zabezpieczenie bankom amerykańskim i zachodnim szybkiej spłaty długów, nawet jeśli trzeba było dostarczyć dłużnikom wielu miliardów dolarów."
KAPITALIZM "KASYNA"
"Na charakter współczesnej fazy kapitalizmu, (...) wpływa w coraz większym stopniu spektakularny i niepohamowany wzrost kapitału spekulacyjnego, dlatego często pada określenie „kapitalizm kasyna”
W 2007 roku sektor finansowy zagarnął jedną trzecią zysków wszystkich firm amerykańskich, chociaż „wytwarza” tylko 3 – 4 proc. dochodu narodowego (Rogoff 2008), a według Martina Wolfa (2009), sektor finansowy zagarniał w tym czasie nawet ponad 40 proc. wewnętrznych zysków korporacji.
Noblista James Tobin już w latach 70. proponował podatek od operacji giełdowych na rynkach światowych (co podchwycił ruch występujący pod nazwą ATTAC).
Tobin wielokrotnie podkreślał, że sektor finansowy, którego przeważająca część jest bezproduktywna, odciąga sporo talentów od pożyteczniejszej działalności."
PRZYCZYNY STAGNACJI GOSPODARCZEJ W POLSCE wg profesora.
a)
„ (...) załamanie eksportu. Jego zacofana struktura sprawiła, że nie było ono zbyt głębokie.
b)
(...) nadmierny nacisk na rozwój giełdy, co ostatecznie oznacza jej dużą wrażliwość na ruch cen na giełdach zachodnich, zwłaszcza na nowojorskiej. W konsekwencji przekłada się to na stan naszej całej gospodarki.
Oderwany od realiów kapitał zagraniczny na początku kryzysu przesadnie negatywnie ocenił polską gospodarkę, uciekając z giełdy. Spadek wartości złotego z kolei zahamował spadek eksportu, a więc i spadek produkcji.
c)
mocno spolaryzowany podział dochodu narodowego sprawia, że gospodarka jest mniej stabilna.
Polityka niskich płac i wysokich wynagrodzeń dla menedżerów oznacza, że większa niż w gospodarkach bardziej egalitarnych jest rola rynku wewnętrznego oraz niestabilność wydatków konsumpcyjnych.
Pracownicy najemni (prawie) nie oszczędzają, wydają (niemal) wszystko, co zarabiają. Podobnie niskie zasiłki dla bezrobotnych lub ich brak sprawia ich małą zdolność działania jako automatyczny stabilizator"
POTRZEBNY JEST SPOŁECZNY NACISK !!
"Brakuje zorganizowanej siły zdolnej wymusić na władzach odpowiednie (pozytywne) zmiany.
Rozumie to Stigtlitz, który kończył swą pierwszą książkę o globalizacji wezwaniem: „Jeśli mamy się zająć uprawnionymi niepokojami tych, którzy wyrazili rozczarowanie globalizacją, jeśli mamy sprawić, by globalizacja służyła potrzebom miliardów ludzi, dla których dotąd nic nie uczyniła, jeśli chcemy, by globalizacja o ludzkim obliczu się powiodła, to musimy głośno się tego domagać. Nie możemy, nie wolno nam bezczynnie stać z boku” (Stiglitz, 2002: 223).
Chodzi o jednak o coś więcej niż głośne domaganie się o zorganizowane siły społeczne. O uzupełnienie argumentu siły argumentem społecznej presji."[/b] |
|